Wśród tysięcy artefaktów grobowych pochodzących z miejsc pochówku polskich jeńców i więźniów z Katynia, Charkowa, Miednoje i Bykowni na szczególną uwagę zasługują te przedmioty, na których znajdują się ręcznie wykonane przez nich napisy.
Jednym z nich jest aluminiowa manierka, która należała do podporucznika Tadeusza Zadory-Ciszewskiego.
W zbiorach Muzeum Katyńskiego zgromadzono duży zespół metalowych naczyń takich jak manierki, menażki i miski. Na niektórych z nich osoby przetrzymywane w niewoli ryły swoje imiona i nazwiska, rysunki czy drogę, jaką przeszły od momentu wzięcia do niewoli. Dzięki temu przedmioty te mają własną historię do opowiedzenia i są świadectwem życia codziennego obywateli polskich w obozach specjalnych NKWD.
Na szczególną uwagę zasługuje obiekt odnaleziony podczas prac sondażowo-ekshumacyjnych przeprowadzonych w Katyniu. Jest to manierka wz. 38, która należała do ppor. rez. Tadeusza Zbigniewa Ciszewskiego. Urodzony w 1914 roku oficer w chwili śmierci liczył raptem 25 lat. Przed wojną studiował prawo na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. W styczniu 1938 roku został przydzielony do batalionu Korpusu Ochrony Pogranicza „Słobódka”. Z napisów na manierce można wywnioskować, że był wychowany w duchu patriotyzmu.
Na manierce wyryte są dwie sentencje. Pierwsza z nich brzmi: „NIE MA NA ŚWIECIE GMACHU WSPANIALSZEGO NAD DOM RODZICIELSKI”, druga zaś jest smutna przepowiednią tego, co wydarzyło się wiosną 1940 roku: „DULCE ET DECORUM EST PRO PATRIA MORI” (tłum.: „Słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę”).
Ciszewski z przodu naczynia wyrył kilka nakładających się na siebie liter, część z nich to prawdopodobnie jego inicjały. Zagadkowe jest wyryte poniżej imię Irena, może tak nazywała się bliska mu osoba?
W górnej części korpusu oficer przedstawił szlak, jaki przeszedł od momentu dostania się do niewoli: SARNY – BARANOWICZE - NIE[...]REŁOJE – MOSKWA – WOŁOGDA – GRAZOWIEC – ZAUNIKIEWSK – MONASTYR. Poniżej zaznaczył wybrane daty z życia codziennego w Kozielsku: „5.XI.39 KOZIELSK (prawdopodobnie dzień przyjazdu do obozu)”, „29 I 1940”, „4 II 40 Pierwszy list z Biru[…]”, „24-III-40 WIELKANOC”, „13 V 40 [...]ECZ[...] WYJAZD Z B[...] (transport z Kozielska do Katynia).
Jeniec będąc w niewoli wyraźnie tęsknił za swoją odległą rodziną i krajem, gdyż wyrył w metalu trzy herby. Pierwszy z nich jest jego własnym – Zadora, drugi to zmodyfikowana wersja herbu matki – Murdelio. Najciekawszy jest trzeci z nich, który jest wzorowany na herbie używanym przez powstańców styczniowych, wewnątrz tarczy zaznaczone są trzy pola z wizerunkami Orła Białego, litewskiej Pogoni i symbolu Rusi – Michała Archanioła.
Niniejsza manierka bez wątpienia stanowi wyjątkowy przykład sztuki obozowej. Jest ona jednocześnie dowodem na to, że w zbrodni katyńskiej zginęła polska elita: nie tylko zasłużeni i odznaczani za swoje dotychczasowe osiągnięcia wyżsi oficerowie, ale także młodzież, która zajęłaby ich miejsce w przyszłości...